Szczęśliwa samobójczyni...

FuckYou

Stała na skraju parapetu. Wiatr, rozwiewający włosy, otaczał wysoką szatynkę. Ciemnobrązowe oczy, błądziły niespokojnie. Tylko krok. I już będzie szczęśliwa.
Tak bardzo tego pragnęła. Marzyła o śmierci. Chciała, jak najszybciej, uciec z tego świata. Lecz za bardzo się bała, żeby zrobić krok. To było jej jedynym pragnieniem, ale w momencie zero, zawsze, się bała.
Usiadła na na parapecie, aby w końcu, sie z niego ześlizgnąć. Zmierzając, cichym, krokiem do zielonego plecaka, zastanawiała sie, gdzie położyła zapalniczkę. Wyjmując papierosa z pudełeczka, wyciągnęła przy okazji, zapalniczkę. Odpalając papierosa, doznała olśnienia.
Otworzyła obudowę telefonu, baterię a następnie wyciągnęła żyletkę.

Dopiero teraz miała odwagę.

Czując chłód metalu na skórze, uśmiechnęła sie słabo i upuściła, nadpalonego papierosa. Osunęła sie na ziemie, dalej uśmiechnięta.

To był jej ostatni uśmiech.

Umarła, będąc szczęśliwa.

*

Jeżdżąc, żyletką po skórze,
w końcu spełniona,
stanęła u bram Boga,
aby zostać tam na zawsze...

***

Znowu o śmierci. No ale cóż. To jest już związane z moją osobowością.

Okropne? Na pewno.

Czekam na pomidory...

Kornelia · Gość

Nienawidzę opowiadań o śmierci... Osoba, która myśli tak naprawdę jest dla mnie denna i płytka. Bochaterka mogła już skoczyć... Mówiąc szczerze obrzydza mnie cięcie się. Metal wbijający się w ciało i ta krew... całość nie wygląda zachęcająco, a na dodatek ten ból i pieczenie... Poza tym, że opowiadannie krótkie, za krótkie to nie mam krytycznej opini. Piszesz coraz lepiej. Z utęsknieniem czekam na nową jednoczęściówkę... Masz pozdrowienia od mojej siostry... Very Happy

Shadow

Po pierwsze, za krótkie. Po drugie, zauważyłam kilka błędów, a po trzecie, bez uczuć.
Zauważyłam, że piszesz krótkie opowiadania. Powinnaś bardziej rozbudować to, co przeżywają bohaterzy, dokładnie zastanowić się nad tym, co chcesz napisać i przemyśleć wątek. Wtedy Twoje opowiadania byłyby lepsze.
A tak? Nie są średnie, ale też nie należą do najgorszych.
Pozdrawiam

Lola

3, później edit jak z zejdę z "Anny" xD

Edit:
Pierwsze wrażenie: czy to jakaś wypowiedź jest Oo. Potem spojrzałam na komentarze i przeraziłam się: to jest OPOWIADANIE? Koleżanko, przebiłaś wszystkich.
Znowu śmierć. To akurat taki temat, który wymaga dużego rozbudowania, a twoje... mówiąc szczerze, jest takim minimum z minimum z minimum.
Nie podobało mi się. Koniec kropka. Nie mam siły już się wypowiadać.

Rada na przyszłość!: Rozbuduj to bardziej, kobieto. Naprawdę. Bo potem nawet komentarza nie chce mi się pisać.

Anja

Z początku myślałam, ze to biały wiersz będzie. {ostatnio moda na takie o żyletkach i smierci}
nie podobalo mi się.
krótkie, mimo wszystko bez uczuć.
oklepane i nudne.
jestem na nie.

{ej co się dzieje, czytalam lepsze Twoje jednocześciwóki!}