Forum  Strona Główna



 

Lubiła taczyć, pełna radości tak. Ciągle goniła wiatr.
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Starsze jednoczęściówki.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rebel
Mistrz pisania;)



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Posen

PostWysłany: Sob 18:08, 16 Cze 2007    Temat postu: Lubiła taczyć, pełna radości tak. Ciągle goniła wiatr.

Obiecałam, że tym razem nie będzie tragicznego zakończenia.
I, że będzie dłuższe.
Wywiązałam się z obietnic, prawda?
No więc, to moja druga jednoczęściówka. O.

Aha, aha.
Dla Anji i Loli.
No bo... no bo tak.
I w sumie obiecałam im, że będzie szczęśliwe zakończenie, no. :*

***

Deszczowe, zimne popołudnie. A miało być tak pięknie.

Dotknął jeszcze raz połyskującego czarnym lakierem samochodu. ”Moje słonko” – wyszeptał pochylając się nad maską i gładząc ją jednocześnie. Nareszcie mógł się pochwalić prawem jazdy. Najbardziej jednak satysfakcjonowało go to, iż z dwojga rodzeństwa, w końcu to on zrobił coś szybciej niż brat. Niestety, Tom nie zdał egzaminu. Na twarzy chłopaka pojawił się szyderczy uśmiech. Obejrzał się w prawo. Uwielbiał tutaj przebywać. Mały, drewniany domek na obrzeżach lasu. Oczywiście, tylko wielka miłość mogła sprawić, żeby pokusił się na dom letniskowy w takiej okolicy! Ale czego się nie robi dla wysokiej blondynki o ogromnych, szarych oczach, w które mógłby patrzeć godzinami. Nikt się tak słodko nie rumienił, nikt nie miał takich pełnych ust (aż chciało się całować!) i tak gładkiej, delikatnej skóry. Tylko Evelin. Kiedy zza rogu wypadła roześmiana dziewczyna, odszedł od samochodu i z rozwartymi ramionami czekał, aż blondynka wpadnie w jego objęcia. Ta z kolei rozpędziła się, kompletnie nie zważając na rozwianą, zepsutą przez wiatr, wcześniej długo układaną fryzurę, ani na to, że jej torebka zaraz wypadnie z rąk na błoto. Trudno. Widziała tylko tego czarnowłosego chłopaka, który zawsze wyglądał jak słońce rozświetlające ciemne niebo. Tak bardzo go kochała!
Nareszcie. Bill przytulił ją do siebie czule, zachłannie całując jasne włosy Ev. Odciągnął dziewczynę od siebie, by spojrzeć na jej twarz.
-Kocham cię, kocham! – Wykrzyknął widząc znane mu już dobrze zaczerwienione policzki. Evelin uśmiechnęła się i pociągnęła go za rękaw skórzanej kurtki.
-Usiądźmy. – Wskazała na schody przed domem. Bez słowa przysiedli, patrząc przed siebie. Krople deszczu oblewały „nowe cacko” Kaulitza. Pchały się wszędzie – na maskę, dach, nawet do wnętrza, bo Bill zapomniał zamknąć okien. Evelin wolała patrzeć jak krople uderzają z gracją o ziemię, lub wpadają do kałuż. Dla niej nie liczył się deszcz, liczyło się to, że po nim wyjdzie słońce. Wielkie, wesołe… I rozświetli wszystko dookoła, znowu będzie ciepło, radośnie. We wszystkim widziała wspaniałe zakończenie.
-Pobiegamy? – Zaproponowała blondynka ochoczo zrywając się z miejsca. Chłopak przekręcił oczyma, westchnął ciężko i ziewnął.
-W taką pogodę? – Wymamrotał zniesmaczony.
-Zawsze się goniliśmy! – Skrzyżowała ręce na klatce piersiowej. To prawda. Poznali się przez „maraton w mieście”, zawsze biegli do siebie, a kiedy już byli razem, Ev uciekała przed Billem, a ten gonił ją, przeważnie z rękoma komicznie wystawionymi do przodu. Każda chwila ich związku przepełniona była śmiechem, radością i szaleństwem. Tylko i wyłącznie dzięki Evelin. Czarny dotknął kolan swojej miłości i spojrzał jej w oczy.
-Wiesz, że to lubię. Ale nie moglibyśmy…
-Nie. – Zaprzeczyła stanowczo, zdjęła rękę Kaulitza z kolan i podniosła go z trudem. – Uśmiechnij się i chodź! Nie narzekaj, Bill… - Była wyraźnie rozdrażniona. Nie znosiła słowa sprzeciwu. A chłopak zazwyczaj dostosowywał się do rozkazów, nakazów i próśb jasnowłosej.
-Dobrze. – Wymusił uśmiech i szybko rzucił się do ucieczki. – Ale tym razem to ty mnie goń!

*

Przeglądała zdjęcia w albumie. Z bladym uśmiechem wodziła rękoma po obrazie pary, jaką tworzyli. Podczas tamtego weekendu popełniła największy błąd w swoim życiu. Jak można było nim tak pomiatać! Jak można było wciąż rozkazywać, na siłę wydobywać z niego optymizm! Wstydziła się. Nigdy nie popierała zmiany ludzi wbrew ich woli, a sama to robiła. Coś przysłoniło jej oczy. Znienawidzi siebie, jeśli cokolwiek udowodni jej to, że chciała wzbudzić w fankach Billa nieopanowaną zazdrość i złość. Matko, jaka była głupia! Chciała znaleźć się w równoległym wymiarze i spojrzeć na to wszystko jak na film. Czułaby się bezpiecznie. Ale niestety, musi temu wszystkiemu stawić czoła. Najgorsze jest to, że jej pare lat młodsza siostra codziennie wypytuje ją, dlaczego się rozstała „z cudownym Billem”, a później słyszy litanię wyzwisk, jaka to jest beznadziejna. Tutaj akurat mała ma rację, ale wystarczyłoby gdyby sama się utwierdzała w tym przekonaniu. A, no i cokolwiek robi to widzi w telewizorze uśmiechniętego Billa wraz z całym zespołem. Masakrycznie.
Mimo wszystko wcale nie była zdruzgotana. Wiedziała, że popełniła błąd. Ale nie chodziło o samo rozstanie – chodziło o to, jak bardzo zraniła Kaulitza. Musiał jej słuchać. I robił to wszystko z miłości. Nadal więc nie doszła do tego, dlaczego zerwali ze sobą. Wyszło to raczej spontanicznie i z obydwóch stron, ale gdyby się temu głębiej przyjrzeć, oboje tego nie chcieli. Tak jakby osoby trzecie to na nich wymusiły.
A Bill zawsze widział w Evelin zwariowaną siedemnastolatkę, która każdą wolną chwilę poświęcała muzyce i tańcu. Sama Ev wiedziała, że ciągle goni za wiatrem. Nie jej wina, że rozpierała ją energia i radość życia. Billowi też nie przeszkadzało to, że była roztrzepana.
Nie chciałam niczego – westchnęła zamykając album – tylko zrozumienia i prawdziwej miłości”. I, jak zwykle – wszystko zepsuła.
Ześlizgnęła się z łóżka i włożyła na siebie bluzę. To rok – a pogoda dosłownie taka sama, czas ten sam.
Może zdąży?
Serce zabiło szybciej, mówiąc „jedź tam”.
O nie, teraz już nic nie mogło jej zatrzymać. A może to szansa, szansa by do siebie wrócić? Mimo, że nie wierzyła w to, iż wychodząc zza rogu zobaczy Billa przy jego samochodzie, a później ten rozłoży ramiona czekając, aż Evelin w nie wpadnie – pognała w tamto miejsce swoim rowerem. Dwie godziny drogi upłynęły jej tak szybko jak coroczne wakacje. Zsiadła z roweru i rozejrzała się dookoła. Dom wyglądał tak samo. Nie było samochodu, nie było Kaulitza. Usiadła na schodach. Chyba coś pożarło jej optymizm. Chyba już nie widzi we wszystkim wspaniałych zakończeń. Oparła się na podeście przed drzwiami nasłuchując śpiewu ptaków. Tym razem nie wzejdzie słońce. Dla niej już nigdy. Bez niego jest jej szaro – jemu najwyraźniej bez blondynki jest kolorowo. Jak pogodzić dwa żywioły?! Zawsze myślała, że to takie proste. Okazuje się – albo woda i woda, albo ogień i ogień. Aż chciałoby się powiedzieć „trudno”, ale takie słowa przez gardło nie miały ochoty się przedrzeć, a co więcej – myśli takie były daleko od głowy Evelin.

Mieliśmy wiecznie spać
Na jednej z dzikich plaż
Chciałem ze wszystkich sił
Pozostać z tobą tam.


Podniosła się. Phi. To miejsce robiło z niej pesymistkę. O wiele lepiej czuła się w ciepłym łóżku. Jednak nie mogła się stąd ruszyć – nadal dom był własnością zarówno blondowłosej jak i Billa – a właśnie zatrzymał się naprzeciwko niej samochód. Na pewno nie Kaulitza. Czyżby mieli gości? Z żółtego, sportowego wozu wysiadł wysoki mężczyzna. Wyglądał odrobinę przerażająco, ale mimo wszystko guzik we wnętrzu Evelin z napisem „odwaga” zadziałał i to bez żadnych zarzutów.
-W czymś mogę pomóc? – Zapytała wstając z miejsca. Mężczyzna przybliżył się do niej poruszając delikatnie ramionami. W jednym momencie chwycił ją w pasie, przerzucił przez plecy i z chytrym wyrazem twarzy wrzucił do wnętrza samochodu. Evelin próbowała się bronić, jednak widocznie w tej roześmianej dziewczynie zabrakło trochę siły i tak – wylądowała w środku samochodu. Po chwili ktoś perfidnie związał jej dłonie i nogi, a zamek został bezwzględnie zamknięty, uniemożliwiając dziewczynie w jakikolwiek sposób wydostanie się na zewnątrz. Po raz pierwszy od dawna z jej oczy wylały się łzy. Płakała, podciągając głośno nosem. A z resztą, może dobrze. Jeśli gdzieś ją zawiozą, zniesie nawet gwałt, byleby ją później zadźgali, zabili. Zamrugała parokrotnie i powoli przesunęła się do przodu, by zobaczyć twarz porywacza. Hm. Wbrew pozorom, był całkiem przystojny i strasznie do kogoś podobny. Zaraz. Czy on nie powinien się ukrywać? A z resztą, przecież ją zabije, to po co mu maska.
-Przepraszam bardzo? Zapomniał pan chyba mi zakleić ust. – Wyjąkała sarkastycznie oczekując nerwowej tudzież agresywnej reakcji mężczyzny.
-Usta ci się przydadzą. – odparł – ale oczy przewiążę. – Pociągnął głowę Ev do przodu i korzystając z sygnalizacji świetlnej o kolorze czerwonym zawiązał na jej oczach kawał ciemnego szalu, dzięki czemu blondynka widziała tylko ciemność. A po chwili, dosłownie milimetr przed głową dziewczyny przejechała ciemna szyba oddzielająca kierowcę od pasażera. Tego jednak już nie dostrzegła.
Nagle samochód zatrzymał się z piskiem, a do środka ktoś wsiadł zamykając cicho drzwi. Osoba ta usiadła tuż obok Evelin. Czuła na sobie jej wzrok. Ah, dałaby wszystko, by wiedzieć, kto to. Przybrała tylko obrażoną minę.
-Chciałabym wiedzieć, z kim tu jestem. – Wydukała spokojnie.
-Nie możesz. – Usłyszała przenikliwy głos drugiego pasażera. Bez wątpienia był mężczyzną. I był to dość znajomy głos.
-Idiota.
-Zapamiętam to sobie. – Towarzysz zbliżył się do Evelin, bo poczuła na szyi jego niespokojny oddech.
-Zabijecie mnie? – Odparła z entuzjazmem.
-Tak.
-Uf! To dobrze. Nie mam dla kogo i po co żyć, więc to z waszej strony wielka przysługa. – Jasnowłosa ułożyła głowę na oparciu.
-Evelin, głupia ty! – Ktoś zdjął jej z oczu opaskę.
-Bill, ty… - Spojrzała na niego zdziwiona, niemniej jednak przerażona. – Jezu, wszędzie go widzę, zawiążcie mi lepiej oczy! – Zacisnęła powieki i szybko potrząsała głową.
-Evelin, Evelin. – Chłopak chwycił jej głowę i przytrzymał ją. – Zawsze cię słuchałem, teraz to ty mnie posłuchaj.
Przełknęła głośno ślinę.
-Otwórz oczy. – Polecił, a dziewczyna wykonała rozkaz. – Kocham cię. – Uśmiechnął się i przytulił ją do siebie.
-Ale…
Sama nie wiedziała co się dzieje. Szukała jakiegoś poważnego wytłumaczenia, jednak wszystko mówiło jej tylko jedno:
To właśnie przez miłość.
-Znasz mnie najlepiej. – Podniosła ręce na wysokość jego oczu, sugerując, by rozwiązał jej dłonie. – Powinnam zapytać skąd wiedziałeś, że będę w tym domu.
-Kocham cię. – Powiedział patrząc jej prosto w oczy.
-I ja ciebie.

A to, że mężczyzną, który ją porwał był David Jost kompletnie jej nie ruszyło. I to, że go nie poznała - także.
Była tylko pełna podziwu, że to właśnie jej przydarzyła się największa i najwspanialsza miłość na świecie. I już nigdy nie będzie nic Billowi nakazywać. Optymizm… Zaraz, czy ona kiedykolwiek przestała być optymistką?

-Goń mnie!

***

Natchnęło mnie Myslovitz – Na jednej z dzikich plaż.
Smile
Druga jednoczęściówka napisana. Łoo.

A! I jeszcze to zdjęcie mnie natchnęło:

Bo tak sobie wyobrażałam Evelin.
A jak zobaczyłam to zdjęcie to już nic mnie nie mogło powstrzymać od napisania tego 1parta <3


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rebel dnia Śro 14:06, 20 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anja
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem ;D

PostWysłany: Sob 18:28, 16 Cze 2007    Temat postu:

Pierwsza!
Dziękuje za dedykację <33

Bardzo mi się podobało. Takie wesołe i optymistyczne ; )
Odrazu mi polepszyłaś humor ; **


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebel
Mistrz pisania;)



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Posen

PostWysłany: Sob 19:10, 16 Cze 2007    Temat postu:

Hy :*
Obiecałam, że będzie lżejsze i weselsze Smile

Fajnie ;* <3
Lubię polepszać humor


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 22:39, 17 Cze 2007    Temat postu:

Oo. Dedykacja Hurra <lata w chmurach, wraca po 720 milionach lat>
Eee... To chyba nie ta era xD
<wraca>
To było takie... przyziemne xD Może nie tak aż na zapas śmieszne, lecz takie fakne, proste w przekazie.
<idzie na kawę, której nie znosi>
Bal, bla, bla. Paluszki mnie bolą. Kto pomasuje? Rotfl


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anja
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem ;D

PostWysłany: Pon 13:45, 18 Cze 2007    Temat postu:

<Masuje>

lepiej? xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebel
Mistrz pisania;)



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Posen

PostWysłany: Pon 18:15, 18 Cze 2007    Temat postu:

O to chodziło : )

Ja też mogę pomasowaaać ;3
xddd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 20:40, 18 Cze 2007    Temat postu:

O, dziękuje, dziękuje. Już nie bolą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anja
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem ;D

PostWysłany: Pon 21:08, 18 Cze 2007    Temat postu:

nooo... ; D
co byś bez nas zrobiła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 21:37, 18 Cze 2007    Temat postu:

Nie wiem. xD Na pewno nie miałabym co robić xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anja
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem ;D

PostWysłany: Pon 21:50, 18 Cze 2007    Temat postu:

własnie xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 23:17, 18 Cze 2007    Temat postu:

Od kąd pojawiłaś się ty i Rebel to wszystko jakoś znowu odżyło. Po odjeściu Madzi, nikogo tu nie było. A szkoda.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anja
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem ;D

PostWysłany: Wto 11:05, 19 Cze 2007    Temat postu:

Miło mi to słyszeć.
A madzia czemu odeszła?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebel
Mistrz pisania;)



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Posen

PostWysłany: Wto 13:22, 19 Cze 2007    Temat postu:

Dokładnie - miło słyszeć.
Rzeczywiście, tylko my w trójkę piszemy : P
najczęściej, o. : )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anja
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem ;D

PostWysłany: Wto 13:50, 19 Cze 2007    Temat postu:

ale mi tak dobrze Smile nie ma tłoku

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 14:31, 19 Cze 2007    Temat postu:

Madzi nie ma, bo nie ma czasu. Ale obiecuje, że za niedługo wróci.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anja
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem ;D

PostWysłany: Wto 14:52, 19 Cze 2007    Temat postu:

ooo to się z nia w końcu poznam Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebel
Mistrz pisania;)



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Posen

PostWysłany: Wto 15:09, 19 Cze 2007    Temat postu:

I ja xd
Ja ostatnio coraz mniej czasu mam. Na wszystko.
I żyję zakupami.
Robię się jakaś dziwna.
Wracałam ze szkoły - kupiłam bransoletki ;3
A za chwilę jade znów na Galerię. Oczywiście z chrapką na coś nowego.
Matko, kto mnie wyleczy ._.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anja
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem ;D

PostWysłany: Wto 15:10, 19 Cze 2007    Temat postu:

wiesz... też mam tą przypadłość, ale... ja z nia nie walcze, tylko staram się nią zarazić tatę ; D

jak narazie z powodzeniem x D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 17:13, 19 Cze 2007    Temat postu:

Rodzice i dzieci = zakupocholizm xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebel
Mistrz pisania;)



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Posen

PostWysłany: Wto 21:17, 19 Cze 2007    Temat postu:

Wszystko byłoby pięknie, tylko ja zaraz
zbankrutuje
i rodzice przy okazji xd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 21:36, 19 Cze 2007    Temat postu:

No, mówie, zakupocholizm się kłania xD

I pusty portfel. Chyba, że weźmiesz kredyt xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Etinette
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:18, 20 Cze 2007    Temat postu:

Podobało mi się takie optymistyczne, lekko napisane, wciągające, tylko znalazłam jakieś małe błędy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anja
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem ;D

PostWysłany: Śro 12:44, 20 Cze 2007    Temat postu:

oj tam x D
rodzice nie musza mmieć wszystkiego.
to na MNIE mają wydać ostatnie pieniądze x D
potem mogą bankrutować
wazne, zebym JA dostała to co chcę x D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebel
Mistrz pisania;)



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Posen

PostWysłany: Śro 13:57, 20 Cze 2007    Temat postu:


Cytat:
Podobało mi się takie optymistyczne, lekko napisane, wciągające, tylko znalazłam jakieś małe błędy.


Jakieś małe błędy, małe.. Mam nadzieję, że nie ortograficzne, ani interpunkcyjne, bo zadźgam Worda xd


Cytat:
oj tam x D
rodzice nie musza mmieć wszystkiego.
to na MNIE mają wydać ostatnie pieniądze x D
potem mogą bankrutować
wazne, zebym JA dostała to co chcę x D


Niegrzeczna, bezduszna!


I tak trzymać xd

Chociaż nie, ja wolałabym, żeby rodzice nie bankrutowali Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 13:58, 20 Cze 2007    Temat postu:

<szpcze>
Tutaj się objawia egoistyczna część duszy przebiegłej Anji, hi hi hi xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Starsze jednoczęściówki. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin