Nie mogłam tam zostać...

Elen · Wysłany: Nie 14:55, 25 Mar 2007 Temat postu: Nie mogłam tam zostać...

Nie mogłam. Nie po tym co usłyszałam. Odmieniec. Dziwoląg. Kosmitka. Miałam tego dość. Wszędzie to samo. Nie ma dla mnie miejsca. Poza moim rodzinnym Kindo. Tam nikt ze mnie nie drwił... cóż, byłam jedyną mieszkanką tej planety. Ziemianie mnie nie akceptowali. Jedyne co czułam, to strach. Próbowałam okryć się podartą w strzępy bluzką, lecz na nic się to zdało. Próbowałam pochamować płacz i drgawki. Bez skutku.
Wiedziałam co mam zrobić. Było tylko jedno wyjście. Uciekłam. Musiałam wyskoczyć oknem z 1 piętra. Po całej Akademii krążyli nauczyciele, pilnując by nikt nie zrobił tego co ja w tej chwili. Byłam wolna, ale zrozumiałam że niedługo będzie mi się tym cieszyć. Złamałam rękę. Daleko tak nie zajdę. Wydałam sama na siebie wyrok. Ręka bardzo krwawiła. Ale zaczelam biec. Biegłam tak długo, aż Akademia zupełnie nie znikła mi z oczu. Byłam w lesie. Ostre gałęzie odzierały się o moje nie okryte niczym ramiona. Staciłam dech w piersiach. Skuliłam się pod drzewem, czekając śmierci. Wtem poczułam coś zimnego przy lewym nadgarstku. to był nóż. Przypomniałam sobie słowa przeczytane tu, na tym forum. Wystarczy jeden ruch dłoni,
Jeden dotyk chłodnego ostrza,
Aby odejść...
Już sięgałam po nie. Wiedziałam że umrę, więc po co przedłuzać sobie ból? I wtedy...
- Elen, nie!
Kręciło mi się przed oczami. Nie byłam w stanie rozpoznać kto to był, lecz wiedziałam że był to chłopak. Wyjąl ostrożnie nóz z mojej ręki i wbił obok, w trawę.
- Wszystko będzie dobrze, zobaczysz...
Straciłam przytomność.

Anja

Boże, mam rozumieć, ze to CD tam tego posta?
Totalne DNO.
Po pierwsze pomyliłaś fora.
Po drugie, żeby pisać potrzebny jest KONKRETNY POMYSŁ, a nie setki pozlebianych ze sobą wersji.
Jak to czytałam miałam wrażenie, że to HP, GWIEZDNE WOJNY I JESZCZE JAKAŚ BRAZYLIJSKA TELENOWELA w jednym.
Masakra.

Beznadziejnie.

Lola

Rebel

Dokładnie.
Anja i Lola wyjęły mi to z ust.
A raczej z klawiatury