Forum  Strona Główna



 

Październik. (akt pierwszy, "Głupia wybawicielka")

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Starsze wieloczęściówki.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 17:11, 31 Maj 2007    Temat postu: Październik. (akt pierwszy, "Głupia wybawicielka")

Cholera. Nie wiem, jak długo "to" poprowadzę. Nic nie wiem. Fabuła? Być może zwykła. Ale dla mnie bardzo ważna.
Krótko. Na razie.

I tak z innej beczki: wie ktoś jak ustawia się ankietę? Byłabym wdzięczna za dokładne wytłumaczenie.

Nie wiem, jak to przyjmiecie. życie to pasmo nieszczęść. I tyle.
Dedykacja? Dla wszystkich z tego forum, mojej klasie, która tego nie przeczyta oraz najukochańszym przyjaciołom. Bez was niczego by nie było.


Październik.

Pora spadających kolorowych liści. Czerwonych, żółtych z domieszką zielonego lub czerwonego, lub też karmazynowego. To czas, kiedy tak naprawdę mamy ochotę zapaść się w sen zimowy niczym taki niedźwiedź. Bardzo ładny zresztą.

Jesień to również okres, gdzie wszyscy chcemy zapomnieć o swoich smutkach. Ta taka przytłaczająca wizja szkoły, znienawidzonych przez siebie ludzi… Masz wrażenie, że to tylko jakieś jednodniowe upojenie, dzięki któremu, wydaje ci się, że wszystko nabrało szarości… Nikt nie chce ci podać różowych bądź też zielonych okularów. Bo te z kolei są zarezerwowane dla wiosny. Gdy to drzewa zielenieją, pojawiają się różnorodne kwiaty, tak wspaniale pachnące niczym… Niczym… Naprawdę ciężko to porównać, ale nie o tym miałam pisać dzisiaj.

Dzień trzydziesty października zawsze kojarzył mi się bardzo dobrze. Najbliżsi, wielki tort z zapisanym mym imieniem czekoladową „farbką”, której nie znosiłam. Z balonów już wyrosłam, choć pamiętam, że gdy kończyłam swój szósty rok życia, takowe się pojawiały wśród sterty prezentów. Ślicznych, widać było, włożone w nie serce. Laurki, figury wykonane i pomalowane własnoręcznie… To do dziś wspaniale wygląda i leży wśród moich najcenniejszych rzeczy. Koło nich stoją małe puchary – to za osiągnięcia w pisaniu czy też w konkurencjach wodnych. Mimo to, że nie były one zorganizowane na większą skalę niż nasza dość duża klasa, przynosiły niebywałą radość. A spojrzenie mamy mówiące: „Jestem z ciebie dumna!”, powodowało miłe uczucie w środku. W tym moim małym, niedoświadczonym serduszku, które biło. I nie zamierzało skończyć.

Teraz, gdy to piszę, mam dwadzieścia siedem lat. Dorosłość już dawno mną ogarnęła doszczętnie. Teraz wiem, co się wydarzyło tamtego pamiętnego dnia. Lecz wtedy… To było takie dziwne. Uczucie odpowiedzialności za drugą osobę. Czułam obowiązek odrobienia lekcji czy też posprzątania pokoju, co tydzień, co przychodziło mi z trudem…, Ale… Ta taka więź, która nas połączyła po pierwszym spojrzeniu… Istny cud. Rozpływająca się w ustach rozkosz, niczym z tej reklamy o Alpejskim mleczku czy czymś takim.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lola dnia Sob 10:52, 02 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadow
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 1324
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z miejsca, w którym jestem tylko ja.

PostWysłany: Czw 19:38, 31 Maj 2007    Temat postu:

Owszem, krótko, ale ciekawie się zaczyna. Podobało mi się Smile Czekam na kolejną częsć Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 19:49, 31 Maj 2007    Temat postu:

Fajnie, że się podobało. Tylko mówię - to nie będzie żadne arcydzieło. Więc wiele się po tym nie spodziewać Hyhy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
biala_xD
Bywalec



Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka xD

PostWysłany: Czw 20:49, 31 Maj 2007    Temat postu:

No! Hyhy
To teraz ja ciebie ocenię xD Blue_Light_Colorz_PDT_01
Aż się uśmiecham do monitora na samą myśl, że poczytam jakieś z twoich dzieł w wieloparcie Blue_Light_Colorz_PDT_06
Mi się podobało, ale to początek, więc skoro one są najgorsze, jak to już ktoś ładnie powiedział (nie wiem kto, więc nie pytac). Życzę sukcesów i dużo pomysłów kochana Lolu :* Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 20:55, 31 Maj 2007    Temat postu:

Och xD
Aż mi się taki wielki banan na twarzy pojawił, jak czytałam twój komentarz xD
Taki: od ucha do ucha xD
Cieszysz się, że piszę jakiegoś wieloparta? Kurczę, wolę się nie przyznawać, że jednego zaczęłam i skończyłam na jednym odcinku (tak, jest gdzieś tutaj xD tylko ci... ja nic nie mówiłam Hyhy )

Za sukcesy i pomysły bardzo dziękuję :*
Na pewno się przydadzą Hyhy

A nowy odcinek... Chyba jutro. Jak wrócę z "piratów". xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadow
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 1324
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z miejsca, w którym jestem tylko ja.

PostWysłany: Pią 12:03, 01 Cze 2007    Temat postu:

O, idziesz na piratów? Ja też xD Ale w niedzielę. Już nie mogę się doczekać, aż zobaczę moje ciacho w akcji xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 13:14, 01 Cze 2007    Temat postu:

Byłam. I mi nie przypadło do gustu Kwasny
W ogóle nie kapowałam o co chodzi, bo nie byłam na poprzednich cześciach... Eh...
Najfajniejszy był koniec xD Jak Orlando jeździł buzią po nodze Keiry xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadow
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 1324
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z miejsca, w którym jestem tylko ja.

PostWysłany: Pią 13:34, 01 Cze 2007    Temat postu:

Ja byłam tylko na trzeciej części, bo kuzyn miał bilety za darmo. Tak, tak. Ten pedał xD
Orlandzio jeździł buzią po nodze Keiry? Lubię takie akcje xD Zobaczymy, czy mi przypadnie do gustu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 19:01, 01 Cze 2007    Temat postu:

Bo on w końcu wydostał tego ojca z czegoś tam, tylko, że Orlando zabili, i on powrócił jako ten co przenosi duszę zmarłych na morzu i ten...
On może raz na 10 lat wyjść na brzeg i właśnie to była ta scena xD
[jak coś zrozumiałaś to się cieszę xD]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadow
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 1324
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z miejsca, w którym jestem tylko ja.

PostWysłany: Pią 19:12, 01 Cze 2007    Temat postu:

Coś zrozumiałam, ale nie mów nic więcej xD O nein, zabili Orlandzia? Ale nie mów, dlaczego xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 19:25, 01 Cze 2007    Temat postu:

Nie powiem xD
Ale to była scena... Taka... Dość zwyczajna xD
Powiedziałabym ci jeszcze, że pewna walka była odjazdowo romantyczno - komediowa xD
I też się to tyczy Orlandzia xD
Edit: Powstał temat "piraci.." w filmach bodajże xD Więc możesz tam wpaść chociaż pustkowie narazie jest tam xD


Macie kolejną część. Okropna, ale cóż...
Krótkie, bo tak.

Głupia wybawicielka ludzkich serc.

Noc jak to noc, była zadziwiająco spokojna. Przeważnie o tej porze biznesmeni wracali do swoich, dużych apartamentowców ulokowanych gdzieś w bogatej, snobistycznej części miasta. Choć czasem zdarzały się wyjątki potwierdzające regułę.
Szatynka przemierzała miasto bez konkretnego celu. Impreza urodzinowa się już dawno skończyła, pomimo wczesnej pory. Jednak jutrzejsza kartkówka z angielskiego i odpytywanie z niemieckiego dały znać o sobie. Skończyło się to wszystko na jednej lampce wina, kilku piwach i głośnym „Sto lat” w wykonaniu skrzeczących gardeł.
Uliczki w tej części miasta były dość opuszczone przez „zwykłych” ludzi. Nikt o zdrowych zmysłach nie zapuszczał się do dzielnicy gdzie panował głód, bieda i zapach taniego wina z pobliskiego marketu. Chyba, że to byli pracownicy socjalni, którzy przyszli zobaczyć się ze swoimi podopiecznymi. Zazwyczaj były to rodziny wielodzietne. Zdarzały się również samotne matki z dziećmi ubranymi w ładne, kolorowe sweterki, jakby chciały zabić tutaj panującą strefę ponurości. Na daremne. Przytłaczająca wizja końca nikomu nie pozwalała się cieszyć niczym. Pierwszym słowem, uśmiechem wymarzonym od lat. Miłością. Rzadką, nawet aż za bardzo. Nikt nie potrafił publicznie okazywać sobie uczuć. Najprawdopodobniej, dlatego, że nikt ich nigdy tego nie nauczył.
- Wendy, zaczekaj!
Miły głos, ciepły ton. To musiał być wysoki chłopak, zbyt chudy jak na swój wiek, z wiecznie roztrzepanymi białymi włosami. Nie, nie osiwiał. Nazywali je tak, dlatego, że były platynowe. Łudząco.
- Ale masz tępo. Chyba będę musiał zapisać się na jakąś siłownie, bo się kompleksów przez ciebie nabawiam. – Wychrypiał, gdy stanął koło dziewczyny. Ta tylko leciutko się zaśmiała i pocałowała w obydwa policzki.
- Za co to? – Zapytał po chwili, dochodząc do siebie po długim i szybkim biegu.
- A tak… - Zabawnie przekręciła głowę. – Masz plany na dzisiejszy wieczór, a tak właściwie noc?
Pokręcił przecząco głową.
- To idziemy do sklepu.
- A po co? – Spytał.
- Po paluszki. Dobrze wiesz, jak ja je uwielbiam.

~*~

- Kurczę, które wybrać…
Wendy właśnie piątą minutę zbawiennego czasu zastanawiała się, czy wybrać paluszki solone czy też z makiem. Wybór był o tyle trudniejszy, że miała do wyboru jeszcze ze sezamem oraz bez niczego. Widząc jednak wzrok przyjaciela, tak zniecierpliwiony, chwyciła pierwszą paczkę z brzegu. Przy kasie okazało się, że naszpikowane zostały solą.
Nawet to i dobrze – pomyślała – Najwyżej będzie chciało mi się później pić.
Zapłaciła miłej kasjerce z długim warkoczem i wyszła na dwór. Przez ten czas przebywania w sklepie oziębiło się, więc na twarzy poczuła zimny podmuch wiatru. Dość przyjemny, jednakże zbyt podrażniający nozdrza. Po sekundzie trwającej na poprawianiu dość grubego szalika, ruszyli dalej.
Niebo miało odcień granatu z gdzieniegdzie ciemniejszymi kawałkami. Księżyca nie było widać, tylko raz czy dwa można było zauważyć mały, błyszczący punkcik. Gwiazdę. Spełniającą marzenia małych dzieci.
Szli w ciszy przerywanej tylko cichym trzaskiem chrupania długich patyczków. Błogość… Uczucie towarzyszące jej w tej chwili miało podobną nazwę. Mijane krajobrazy zmieniały się może nie jak w kalejdoskopie, jednak od czasu do czasu… Przyjemne doznanie.
O rany, doszliśmy już na most… Ciekawa jestem, ile czasu minęło… - Nie zdążyła dokończyć swojej myśli, gdy usłyszała krzyki. Porozumiewawczo spojrzała na towarzysza i postanowili bezgłośnie, że złożą wizytę osobom, które zakłócają wewnętrzny spokój tej części miasta.

~*~

Nad rzeką, od strony stromej dróżki stało, co najmniej siedem osób. Pięciu z nich było wyraźnie tęższych i wyższych niż ich potencjalni koledzy. Z daleka nie można dostrzec ich twarzy… Trzeba było podejść. Przepuściłam Matheu jako pierwszego, a następnie sama zeszłam po bardzo pochyłym zboczu. Krzyki i sylwetki coraz bardziej zostały „obierane” z tajemnicy.
W końcu była pewna – ta dwójka tak bardzo wyróżniających się chłopców to byli Kaulitzowie we własnej osobie. Wszędzie można było rozpoznać mangową fryzurę Billa i dredy Toma. Osobiście ona ich nie znała, choć chodziła jednym z nich do klasy. O ile się nie myliła, to z czarnowłosym widziała się codziennie.
- Ej! Wy! Zostawcie ich w spokoju! Mało wam tych biednych pierwszaków, co? Musicie sobie ego podnieść, bo jakaś świetna dziewczyna wam je podeptała?
- Zamknij się, Worm. – Odezwał się najgrubszy i jednocześnie przywódca gangu.
- Zamknąć to może się bramka. To mój teren, więc spadać mi stąd! Jazda, jazda!
Tak, nie wiedziałam wtedy, że to będzie przełomowy czas w moim tak zwykłym i szarym życiu. I dziękuje ci Boże, za zesłanie mi ich, chociaż na chwilę. To był najpiękniejszy okres, jaki pamiętam. A jeżeli nawet mijam się z prawdą, powinniście wiedzieć, że to były chwile jedne z najpiękniejszych.
- Nic wam się nie stało? – Odezwała się już trochę uspokojona. Ćwiczenia na przeponę pomogły jej w tym bardzo.
Banda starych dzieciaków wyszła przez metalową furtkę chwilę temu. Miała, więc czas na skołatane nerwy. Może tego nie okazywała, ale po każdym takim spotkaniu serce biło mocnej a umysł pracował na pełnych obrotach raz dwa.
- Nie. – Odezwał się brunet. – Gdyby nie wy, to nie wiem, co by się z nami stało.
- Bill, zamknij się. – Syknął jego brat. Co jak co, ale tej – jak on ją nazywał – głupiej wybawicielki ludzkich serc nie lubił. I przede wszystkim nie ufał. Wydawał mu się być bardzo podejrzana. Maniaczka dobroci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadow
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 1324
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z miejsca, w którym jestem tylko ja.

PostWysłany: Sob 19:11, 02 Cze 2007    Temat postu:

I nie mam Ci nic do zarzucenia. Podobało mi się. Naprawdę. Ładnie to wszystko opisałaś Smile

A dzięki temu przypomniało mi się zdanie, które miałam wpisać do "Pamiętnika Kaulitza" xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 19:14, 02 Cze 2007    Temat postu:

Och, w takim razie fajnie, że ci pomogłam xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadow
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 1324
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z miejsca, w którym jestem tylko ja.

PostWysłany: Sob 19:15, 02 Cze 2007    Temat postu:

No, dzięki Ci Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 19:19, 02 Cze 2007    Temat postu:

Nie ma sprawy. Zawsze do usług.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rebel
Mistrz pisania;)



Dołączył: 02 Cze 2007
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Posen

PostWysłany: Nie 13:44, 10 Cze 2007    Temat postu:

A ja chcę kolejną część Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 20:46, 11 Cze 2007    Temat postu:

A może powiedziałabyś, czy ci się przynajmniej podoba xD A nowa część nie wiem kiedy. Czeka mnie spr z majcy, bo wacha i mi się opcena i tak samo odp z niemca. Babka uparła się, żeby postawić mi 5 na koniec.
A w dodatku muszę wszystko do kolni zuchowej przygotować, tak samo jak do harcerskiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Starsze wieloczęściówki. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin