Forum  Strona Główna



 

"Siła miłości"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Starsze jednoczęściówki.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
katherine_poetry
Poczatkujący



Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze świata cieni =((

PostWysłany: Nie 18:31, 18 Lut 2007    Temat postu: "Siła miłości"

"Siła miłości"

Bo my silni miłości siłą.
Odwiecznym oddaniem.
Idziemy przez życie ręka w rękę.
Uśmiech za uśmiech obiecując.
Ale cóż mogą ludzie.
Wśród zdrady i obojętności.
Kto dziś ludzkim pozostaje.
Temu się serce i życie łamie!

----------------------------------------------->

Teraz miasto pogrążone jest we śnie. A swoją ciemnotą
w biały dzień jego mieszkańcy potrafili by pewnie blask słońca przyćmić.
To jest właśnie takie miejsce godne potępienia.
Tutaj od najmłodszych lat pali się marychę.
Właśnie tu wszyscy są zdemoralizowani i ślepi na ludzkie problemy.
Jego mury krwią niewinnych przesiąknięte.
Tym miejscem rządzą pieniądze...

Czarnowłosa osóbka obudziła się nagle w samym środku nocy.
Podeszła do okna i dokładnie obejrzała ulice - znienawidzonego miasta.
Miała dość tego życia i tych wszystkich ludzi.
Chociaż wszystko co w nich ludzkie było wyginęło przed wiekami.
Ona - nienawidziła tych imprez z alkoholem i narkotykami.
Jeżeli już decydowała się na obecność na czymś takim,
to tylko ze względu na swoją najlepszą przyjaciółkę,
która marzyła o chwili, w której na którejś z imprez pozna
chłopaków z Tokio Hotel.
I choć dla Lily takie marzenie było absurdalne,
wręcz śmieszne to jednak Joanne zawsze była dla niej jak siostra.
Rzuciła ostatnie spojrzenie w ciemną ulicę i chwilę później
już była w odległej krainie snów...


Panna Lustig wstała bardzo wcześnie rano.
Niedbale nałożyła na siebie ubranie, zrobiła makijaż i zeszła na śniadanie.
Plecak jak zwykle rzuciła w kąt i zabrała się do jedzenia.
Nagle do pomieszczenia weszła jakaś zaspana blondynka.
Czarnowłosa spojrzała na nią krytycznym wzrokiem.
-Witamy pannę Lavendę!- zawołała wesoło.
-Lilianno Lustig ile razy mam tobie powtarzać żebyś…
-Tak wiem. Mam do ciebie mówić Lissy.
-Nie moja wina, że nasza matka ma fioła na punkcie kwiatów!
-Oczywiście, że nie twoja.
-Dlatego też, na co dzień stosuję swoje drugie imię.
-Wiedźmo! Ja jestem twoją siostrą i mnie nie musisz nic tłumaczyć!!
-No tak zapomniało mi się. Dzisiaj idziemy na imprę do Kaulitzów.
-Nigdzie nie pójdę!
-Oj siostra nie daj się prosić! Trzeba uczcić jakoś pierwszy dzień szkoły,
a jeśli ty nie pójdziesz to mnie też iść nie pozwolą.
-No niech ci już będzie. Ale zapłacisz mi za to!
-Super! Joanne idzie z nami!
-Dobrze idź się ubierz, bo już jest po ósmej!
-Oj siorka nie bój żaby. Pojedziemy taxówką.
-Ty płacisz! A teraz marsz do góry.

Gdy blondynka znikła na schodach Lily westchnęła cicho.
Ze zrezygnowaniem podeszła do lustra i obejrzała dokładnie swoje odbicie.
No tak. Wysoka, ciemnowłosa dziewczyna, ciemna karnacja.
Oczy niebieskie niczym lazur mórz.
Jej sylwetka była wysmukła. Ogólnie była raczej chuda.
Miała na sobie śliczną czarną sukienkę.
Jednak nie umiała w sobie znaleźć niczego godnego uwagi.
Pokręciła tylko głową, po czym delikatnie osunęła się na fotel.
Na siostrę musiała czekać jak zwykle pół godziny.
Blondynka tym razem zeszła na dół majestatycznym krokiem.
Zrobiła sobie ostry makijaż podkreślający wszystkie detale
i ukrywający wszystkie wady jej urody.
Ubrana była w swój ulubiony różowy żakiet, który
składał się z bluzki i miniówki.
W ręce trzymała swoją ukochaną jasno różową torebkę.
Starsza panna Lustig podniosła się, więc z fotela i poszła
za swoją młodszą siostrą do przedpokoju.
Oczywiście nie zapomniała o wzięciu swojego plecaka.
Dziewczyny szybko nałożyły szpilki i wyszły z domu.
Taksówka czekała już na nie na zewnątrz.


Kiedy wyszły z taksówki Lissy od razu otoczyła cała gromada
jej przyjaciółek – cheerleaderek.
Porwały ją dokądś i Lily została całkiem sama przed wejściem do szkoły.
Niepewnie pchnęła drzwi i weszła do środka.
Rozejrzała się po całej szkole, której nie widziała przez dwa miesiące.
Oczy natychmiast zalśniły jej nieziemskim blaskiem, gdy zobaczyła
na drugim końcu korytarza swoją najlepszą przyjaciółkę – Joanne.
Dziewczyny podbiegły do siebie i rzuciły się sobie w ramiona.
-Dawno się nie widziałyśmy!- krzyknęła Jeanne.
-Rzeczywiście. Aż dwa dni!
-To cała wieczność! Idziesz wieczorem do Kaulitzów?
-Tak. Lissy mnie namówiła.
-No to ekstra! Nareszcie poznamy chłopaków z zespołu.
-Na pewno!


Dziesięć godzin później Joanne i Lily weszły spokojnie do klubu.
To miała być impreza z okazji osiemnastych urodzin bliźniaków.
Gospodarze byli już na miejscu. Tom podszedł do Jo i Lil.
-Cześć Lily.- rzekł puszczając jej oczko.
-Cześć Tom!- wtrąciła się Joanne.
-Hej.- odparł od niechcenia Tom.
W tym czasie Lily zdążyła usunąć się w kąt. Tom śledził jej każdy krok bardzo dokładnie. Jakby chciał dokładnie zapamiętać tę chwilę.
-Kaulitz! Ty mnie w ogóle nie słuchasz!- wrzasnęła Jo.
-Przepraszam. Zamyśliłem się.
-Właśnie widzę. Czy ciebie coś łączyło z Lily?
-A nie powiedziała ci?
-W ogóle nie wspominała o tym, że ciebie zna.
-Oj zna mnie aż za dobrze.
-Co to znaczy Tommy?
-Kiedyś byliśmy razem półtorej roku.
-Wtedy, kiedy zniknęła?!
-Powinna ci sama powiedzieć o tym, co się między nami wydarzyło.
-Okey. Na pewno ją zapytam o to.
-Przepraszam ciebie, ale muszę iść witać gości.

Joanne dorwała swoją przyjaciółkę w drugim końcu pokoju.
Stała samotnie w samym kącie i piła whyski.
Jo spojrzała na przyjaciółkę z politowaniem i wyrwała jej szklankę.
-Co ty wyprawiasz?!
-Nic.
-Mów mi tu zaraz, co łączyło ciebie i Toma.
-Nie ważne.- odpowiedziała, a w oczach miała ból trudny do opisania.
-Proszę powiedz mi.
-Skoro chcesz wiedzieć to…miałam z nim dziecko.- Lily pochyliła głowę.
-Jak to?! Dlaczego mi nie powiedziałaś?! Coś ci zrobił?
-Jeśli pytasz o to czy mnie zgwałcił to nie zrobił tego.
-Wpadliście?
-Tak.
-Więc, co się stało z dzieckiem? Dlaczego nie jesteście razem?
-Ja…poroniłam. A później zaczęłam napadać na Toma cały czas.
Nie wytrzymałam…straty dziecka i odeszłam od niego.
Nie mogłam na niego patrzeć…nie potrafiłam.
A w moim sercu pozostawała pustka po stracie tej małej istotki.
-Czy ty nadal kochasz Toma Kaulitza?
-Tak, ale dla nas jest już za późno.
-A ja myślę, że on ciebie również kocha.
-No i co z tego?! Czy ty mnie w ogóle słuchasz?! Dla nas jest za późno…
-Kochanie ja widziałam cały czas twój ból. A … dopiero teraz wiem, czemu był tak silny.
-Uwierz mi, że bardzo chciałabym z nim być, ale … wspomnienia dalej bolą.
-Lily, jeśli się z nim nie pogodzisz to osobiście cię zamorduję!!
-To nie jest takie proste!
-Po prostu daj się porwać sile miłości.
-Mam tak po prostu do niego podejść?
-Tak! Myślę, że on właśnie tego chce…
-Dobrze.


Lily niepewnym krokiem podeszła do starszego Kaulitza.
Ten stał do niej tyłem, więc musiała go lekko szturchnąć.
Odwrócił się natychmiast i zobaczył przed sobą swoją boginię.
W jej oczach widział cierpienie i strach.
Ostatkiem sił zdołał się powstrzymać przed przytuleniem jej.
Cokolwiek od niego chciała nie należało postępować nachalnie.
Jednak ona wyręczyła go i sama rzuciła mu się na szyję.
Pod wpływem zapachu jego perfum rozpłakała się.
Przypomniała sobie wszystkie fakty ze swojej przyszłości,
w której właśnie on kiedyś królował.
Pamiętała jak bardzo się bała, kiedy mówili swoim rodzicom
o tym, że wpadli. A później był ból po utracie dziecka.
On był bardzo zdziwiony jej zachowaniem.
Sądził, że już do końca życia będzie chowała urazę.
Pod wpływem jej nastroju sam się rozpłakał.
Jednak w gruncie rzeczy ich łzy były oznaką szczęścia.
-Przepraszam.-szepnęła cicho skruszonym głosem.
-Aniołki błagam cię nie płacz.
-To łzy szczęścia.
-Kocham cię najsłodsza.
-Ja ciebie też, ale…
-Ale co?
-Ale boję się tej miłości.
-Myślisz, że mnie ta strata w ogóle nie dotknęła?
-Ja nosiłam ją pod sercem…
-Przepraszam nie chciałem się tak wyrazić.
-To nie twoja wina. Ja jestem za bardzo wybuchowa.
-Mam do ciebie prośbę.
-Słucham.
-Już nigdy więcej nie ubieraj się na czarno.
-Obiecuję.

Stali przytuleni do siebie, na samym środku sali. Cały świat zniknął.
Liczyli się tylko oni. I ich miłość, która właśnie zwyciężyła.
Bill i Jeanne widząc ich razem uśmiechnęli się.
W końcu wszyscy zgromadzeni zaczęli im bić brawo.
Ale oni nic sobie z tego nie robili.
Trwali w tym uścisku…a ich serca znowu połączyła magia.
Byli jak zaczarowani swoją miłością.

THE END

Świat zawirował i zniknął.
Zostałaś już tylko Ty.
Znowu patrzyłaś mi w oczy jak dawniej.
Odkrywałaś przede mną nowe sny.
Pozwoliłaś mi znów królować w swoim świecie.
I poczułem się szczęśliwy.
Dziękuję Tobie – Lily…


------------------------------------------------------>

Kasia Kowalska » Nie mów mi

Skąd tyle w Twoich oczach łez
Tyle wspomnień, tyle gorzkich łez
Osaczyło Cię
Nie mówisz nic, ajednak wiem
Ile w Tobie smutku nadal tkwi
Z sił opadasz też
Tak wiele w Twoich oczach łez
Bez miłości utraconych dni
Już za duzo jest
Nie pytam Cię, bo przecież wiem
Znasz odpowidź, do tak prostych słów
Boisz przyznać się

Ref.:
I nie mów mi
Co czujesz, bo
Nikt lepiej, tylko ja znam bólu smak
Tę gorycz bycia złą
I nie mów mi
Pamiętam to
I każdej nocy strach, jak przetrwać mam
Tę pogoń - on czy kto

Tak trudno dziś zapomnieć dzień
Każdy odszedł, w pustkę zmienił Cię
Zabrałżycia sens
Za dużo win tłumaczyć chcesz
Tylko pomyśl, możesdz sama być
A sił wystarczy, wiem

Ref.

Pierwsza powiedz mu - odchodzę
Wyrzuć z myśli jego twarz
Uwierz w siebie jeszcze raz
Przestań winić się, na koniec
Niech usłyszy ciojest wart
Na nim się nie kończy świat

Ref.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sabina
Gość






PostWysłany: Nie 18:39, 18 Lut 2007    Temat postu:

Jejku jakie to śliczne było....
Powrót do góry
Ada
Gość






PostWysłany: Nie 19:29, 18 Lut 2007    Temat postu:

Kasiu powiedzieć : zajebiste to mało....jeszcze przy tym miałam włączoną piosenkę Hilf mir fliegen .... piękne
Powrót do góry
Suzy
Poczatkujący



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się miłość?

PostWysłany: Nie 23:18, 18 Lut 2007    Temat postu:

Śliczne, słodkie, piękne i w ogóle naj, naj, naj . I to dobrze, bo w tym szary życiu potrzebne są szczęśliwe zakończenia. Chociaż w opowiadaniach...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna
Poczatkujący



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Wto 18:12, 20 Lut 2007    Temat postu:

Powiem tak... lepiej by był, gdybym nie przeczytała tej jednocześciówki.
Dlaczego?
Bo jak coś przeczytam, to nie potrafię nie napisać, co o tym myślę.
Niestety to, co napiszę, nie będzie miłe.
Nie podobało mi się to ani trochę.
Zbyt słodkie, zbyt naiwne... może pomysł był dobry, ale wykonanie pozostawia sporo do życzenia.
Ogólnie powiem to, co zawsze w takich przypadkach. Pisz dalej i trenuj, bo trening czyni mistrza, a pisząc regularnie, przelewając myśli na papier można zajść daleko.

Pozdrawiam
yuna

EDIT:
I jeszcze jdna drobna, techniczna uwaga.
Tytuły własnych opowiadań powinno się pisać bez cudzysłowiu (chodzi mi tu o opowiadania amatorskie, takie jak te zamieszczane na forach). Wyjątkiem jest moment, kiedy tytułem opowiadania stają się słowa piosneki lub tytuł opowiadania napisanego przez kogoś innego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
extremalna.
ADMINISTRATOR.



Dołączył: 14 Gru 2006
Posty: 514
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: away from U.^^

PostWysłany: Nie 23:11, 04 Mar 2007    Temat postu:

Za dużo dialogu, brak estetyki.
Nawet nie czytam. Przepraszam, ale dla mnie ważne są szczegóły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 12:54, 18 Mar 2007    Temat postu:

Sam cukier, czekolada a gdzie kawa? I na tym powinnam skończyć mój kreatywny post, bo nie mam siły komentować. Nie wiem, dlaczego przypomina mi opowiadanie z onetu(nie twierdze, że każde jest złe!) połączone z Harlem. A pozatym… Błędy, błędy i jeszcze raz błędy. A o fabule wcale nie wspomnę. Jestem na wielkie NIE.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pearl
Poczatkujący



Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny Muminków ;)

PostWysłany: Czw 20:27, 03 Maj 2007    Temat postu:

Nie podobało mi się. Fabuła nawet nawet, ale gorzej z wykonaniem. Wydaję mi się, że problem i w znakach interpunkcyjnych. Literówki... A w ogóle nie odczuwałam emocji, ale to tylko moje zdanie.
Jednak pisz dalej. Jednopartówka ,,Herbata z imbirem" napisana przeze mnie wyszła dennie, a teraz właśnie piszę kolejną. Potraktuj to jako motywacje. (A właśnie motywacje czy motywację?)
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annabelle
Mistrz pisania;)



Dołączył: 01 Lut 2007
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...wiesz, że ja dziewica?

PostWysłany: Pią 10:33, 04 Maj 2007    Temat postu:

Mnie także się nie podobało.
Robiłaś straszne błędy ortograficzne i stylistyczne.
A po za tym za słodkie.
Brak opisów uczuć, wszystko takie sztuczne.
Te dialogi były stanowczo za długie. Za duzo ich.
No. To tyle mam do powiedzenia.
Nie i jeszcze raz NIE.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anja
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem ;D

PostWysłany: Czw 21:43, 14 Cze 2007    Temat postu:

Takie średnie.
Z jednej strony podobał mi się pomysł i styl, ale z drugiej... własnie to mnie odpychało.

Nie lubię jak podczas dialogu nie ma opsianych uczuć itd.
Było tez trochę za słodko, chociaż może czasem potrzebna jest taka słodsza odmiana.... ale bynajmniej nie dzisiaj, nie dla mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Starsze jednoczęściówki. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin