Forum  Strona Główna



 

Zardzewiała przyjaźń.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Starsze jednoczęściówki.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 20:19, 19 Kwi 2007    Temat postu: Zardzewiała przyjaźń.

Dedykuję tą moją pierwszą jednoczęściówkę najważniejszym osobom w moim życiu: Mamie, Ewie i Adamowi, Czarnej, Wokiemu, Jaskowi, i Ziębie. Nie wiem, co bym bez was zrobiła.
Jeżeli chodzi o błędy, to wytykać. Zwłaszcza, jeżeli coś jest niezrozumiałe.
Pisałam przy 'Good Enough' Evanescence.
Zardzewiała przyjaźń.
Huśtawka
Jedna, jedyna w swoim rodzaju.
Drewniana lub metalowa.
Z sznurkami lub łańcuchami.
Dająca tyle radości.
Kiedy wznosisz się w powietrze, uprzednio odbijając się nogami od ziemi.
Czujesz tą lekkość, to łaskotanie u dołu brzucha, jak żołądek podchodzi ci do gardła.
Czyż to nie wspaniałe uczucie?

Oni się właśnie spotkali po raz pierwszy przy takiej huśtawce. Była stara, zniszczona, znajdowała się w miejskim parku, niedaleko podstawówki.
Wtedy ona się huśtała. Lanin. Do dziś pamiętam, jak nie mogłem sobie poradzić z wymówieniem jej imienia. Niby proste - wystarczyło tylko przeciągnąć odpowiednio ostatnią sylabę. I po krzyku. Ale nie, zawsze to przekręcałem. Wtedy powstało - dla ułatwienia – jej przezwisko, Linn.
Dziewczyna bez mniejszych oporów mówiła moje imię: Gustav. Mimo, że nie pochodziła z tych rejonów Niemiec, w których się urodziłem. Zdradzały to rude, długie włosy i zielone jak liście letnie, oczy. Gdy przechadzałem się po ulicach, widziałem same blondynki. Oczywiście, farbowane. U niektórych nietrudno było to ogadnąć - kilkucentymetrowe odrosty w kolorze brązu, wyraźnie nie komponowały się z jasnymi kosmykami. Nie wspominajmy tutaj, o osobach, które miały różaną cerę.
Od tamtej pory, ta huśtawka ma dla nas wyjątkowe znaczenie. To tu się po raz pierwszy pokłóciliśmy, pocałowaliśmy w policzek, w usta, zerwaliśmy i przeprosiliśmy nawzajem. Czasem to były błahostki, czasem coś poważniejszego. Jest to posąg przyjaźni, która będzie trwała do póki istniejemy. Przynajmniej tak mi się wydawało. I bynajmniej, ona nie zwaliła. Tylko ja.
Dokładnie pamiętam tą wiosnę. Zakwitały wszystkie kwiaty w moim i jej ogrodzie, drzewa „nosiły” swoje liście, a matka, uruchomiła w końcu to przeklęte oczko wodne. Czy jak to się tam nazywało. Wtedy odwiedził mnie Bill - z największym uśmiechem, jaki w życiu widziałem, z nieumalowanymi paznokciami, co praktycznie nigdy się nie zdarzało. Pamiętam dokładnie jak podbiegł do mnie, skacząc, krzyczał:
- „Udało się, słyszysz? Udało!”
To był przełomowy okres w życiu. Jost, nasz producent wszystko wytłumaczył, podpisał niezbędne papiery z rodzicami. Data odjazdu coraz bardziej się przybliżała. A ja nie miałem odwagi, by pójść do mojej ukochanej przyjaciółki powiedzieć jej o tym.
Bo wiem, że by płakała.
Bo wiem, że prosiłaby mnie bym został.
Bo wiem, że widziałbym w jej oczach zawód.

Tego ostatniego, nigdy bym nie chciał ujrzeć.
Spotkaliśmy się. Tak jak zwykle, przy drewnianej huśtawce w parku, niedaleko podstawówki. Chciałem z nią porozmawiać. Już przez telefon czułem, że coś się stało. Zachrypnięty głos, pociąganie nosem i nienaturalna radość. Może wydaje się być banalne. Ale Lanin mimo wszystko była banalna.
Zawsze chodziła w dwóch warkoczach, zielone oczy były schowane albo za grzywką, albo za okularami przeciwsłonecznymi. Prosta koszulka, zazwyczaj z jakimś nadrukiem zdobiła jej pierś, a przydługawe spodnie wchodziły jej często pod pięty.
Jest. W końcu. Usiadła na drewnianej części huśtawki. Głowę pochyliła nisko – tak, że jej oczy i kawałek twarzy były zasłonięte przez rozpuszczone włosy.
Coś się stało - myślę – coś bardziej poważnego, Lanin nigdy nie nosi rozpuszczonych włosów. W takim stanie widziałem ją tylko raz. Kiedy jej rodzice się rozwodzili. Siedziała wtedy w kącie, sama, opuszczona. Czyżby teraz tak też było?
- Co się stało? Linn? – Chwyciłem jej ciemny kosmyk w palce, a potem założyłem za ucho. Chciałem ujrzeć jej radosne ogniki. Nie było ich tam.
- Linn… Powiedz coś…
Milczała. Byłem coraz bardziej zdenerwowany. Jeżeli ktoś jej coś zrobił? Nie mógł przecież! Ja chcę przecież ją oglądać codziennie uśmiechniętą.
Uśmiechniętą powiadasz? Codziennie? A czy ty przypadkiem nie wyjeżdżasz na drugi koniec Niemiec?
No tak, rozum. Czy on nie mógłby się na chwilę przymknąć?
- Wyjeżdżasz. – Szepnęła to z takim wyrzutem, że aż ciarki przeszły mnie po całych plecach. Nie! Skąd ona wie? Przecież miała to usłyszeć od mnie. A nie poprzez cholerne plotki.
- Kto ci powiedział?
-Jost.
I wszystko było jasne.
~*~
Wysoki mężczyzna chodził uliczkami Berlina, wcale nie zwracając uwagi na padający deszcz. Oczywiście, to ja. A kto by inny. Właśnie oficjalnie opuściłem zespół, który tyle dla mnie znaczył. Wszystko było pięknie. Rok, dwa, trzy, cztery. Zaczęło się. Bliźniakom nie wystarczało miejsce na pierwszym planie, fanki wyjące na ich widok. Konta usłane zerami. Chcieli więcej, więcej. Przecież jeszcze nie dawno afera rozprzestrzeniła się na całe studio – Tom molestował jedną z sekretarek menadżera. Ten jednak ją jakoś przekonał ją, by nie składała zawiadomienia na policji. Skandale nie były, bowiem wskazane.
Zasłoniłem głowę wielkim, burym kapturem od ulubionej bluzy. Słone kropelki, tak życiodajne dla roślin, nie dawały mi teraz spokoju. Westchnąłem cicho. Od dawna powinienem być w domu, z matką, ojcem i starszą siostrą, ale nie miałam na to siły. By iść tam i powiedzieć: „Wszystko będzie dobrze, nie martwcie się. Nic się nie dzieje!”. Działo się wiele. W umyśle, niewidzialnej podświadomości jednakże najbardziej dawało w swe znaki serce. Kołatało się to w jedną stronę, następnie w drugą. Biło nienaturalnym tempem, w czeluściach czarnej otchłani. Nie mogłem go uspokoić. Czułem całym ciałem te spazmy rozkoszy, jakie przechodziły moje ciało. I najgorsze było to, że nie wiem, dlaczego.
Stara bramka prowadząca do świata marzeń małych dzieci, zaskrzypiała. Momentalnie zrozumiałem, o co chodzi. No tak, z rodziną się widziałem. Przelotnie, ale widziałem. Lanin podobno się wyprowadziła. Zapadła w depresję po moim wyjeździe. Nie odzywała się do nikogo, leżała całymi dniami w łóżku, nie jadła i piła. W końcu jej rodziciele postanowili ją stąd zabrać. Została mi tylko osamotniona, zapuszczona huśtawka. Miejsce mi tak bardzo dobrze znane. Usiadłem na niej. Po przebyciu wielkich krzaków znów mogłem cieszyć się moim małym światem. Odepchnąłem się nogami odzianymi w markowe buty od ziemi.
Znów poczułem tą dziwną lekkość, magię tak mi znaną.
Wiatr w króciutkich, blond lokach.
Euforię, która dawno mnie opuściła.
Radość, wymazaną z uczuć.
Beztroskę zwykłego, nic nieznaczącego dziecka.

Kolejny szmer, zabłąkana dusza. Następna osoba, niezauważona przez nikogo usiadła na sąsiadującej desce zapomnienia. Przypatruje się mi.
Czuję palący wzrok na moim ciele. Jednak nie chcę otwierać oczu. Nie. To pierwsza przyjemność, nie obowiązek od paru lat. Ponownie dotykam stopami ziemi i wiruję w przestworzach. Pochylam się lekko do przodu, by zaraz odchylić się do tyłu. Nieopisana rześkość.
Zdenerwowany, otwieram oczy wypatrując prześladowcę. W końcu spojrzenie towarzysza, zaczęło rozpraszać całą aurę obok mnie. Wściekły, szukałem osoby, która rozproszyła na drobny pył skupienie. Nie znalazłem go.
- Kiedyś znajdziesz. – Zaśmiała się serdecznie blondynka, lecz tak cicho, by nie usłyszał jej Gustav.
- Mój kochany braciszek. – Zielone oczy zabłyszczały w ciemności.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lola dnia Czw 16:07, 26 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mała Niewiadoma
Bywalec



Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: to pytanie?

PostWysłany: Pią 22:59, 20 Kwi 2007    Temat postu:

Uau! Ciekawe, ciekawe, tylko mój mały łepek końca zbytnio nie rozumie.
PS: A ta Lanin to blondynka czy ruda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 18:53, 21 Kwi 2007    Temat postu:

Lanin to ruda i blondynka. Dla niepoznaki przefarbowała włosy. Wiadomo, kobieta w jej stanie chciała zapomnieć o przeszłości i dlatego kolor kłaków jest inny.

Taka ciekawostka: Na początku miała być to siostra Gustava. I dlatego jest:
"- Mój kochany braciszek." Jednak po dłuższym rozmyślaniu, doszłam do wniosku, że Lanin będzie tu bardziej pasować, a określenie "brat" jest w charakterze przyjaźni. I stąd ta nieścisłość wynikła, bo sobie w myślach postanowiłam, że Franciska (?) będzie blondynką tak jak jej rodzeństwo. Trochę zagmatwałam Kwasny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mała Niewiadoma
Bywalec



Dołączył: 20 Kwi 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: to pytanie?

PostWysłany: Sob 19:41, 21 Kwi 2007    Temat postu:

Ahaaaa! Teraz o już wszystko rozumiem Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MaDzia ®
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 981
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba szatanów

PostWysłany: Sob 23:21, 21 Kwi 2007    Temat postu:

WOOHOO... znowu irokezik opadł... czuje sie... jak po jakimś seansie świetnych jedno-częsciówek.. ale okey... brak mi dzisiaj słów i juz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shadow
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 1324
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z miejsca, w którym jestem tylko ja.

PostWysłany: Nie 12:00, 22 Kwi 2007    Temat postu:

Ładnie. Podobało mi się, ciekawy pomysł. O Gustavie jest bardzo mało opowiadań Smile Nie powiem, przykuło moją uwagę. Bywały nawet miejsca, przy których coś mnie ruszyło. Były opisy uczuć, które uwielbiam. Dialogi nie przeważyły nad całością. I dobrze Smile
Może i moja wypowiedź jest nieskładna, ale stres coraz bardziej zjada mnie od środka. Pojutrze egzaminy, a ja czuję okropną pustkę w głowie, uch. Musiałam się na chwilę oderwać od książek i przeczytać coś Smile

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 20:23, 22 Kwi 2007    Temat postu:

Madzia: Czyli mam rozumieć, że się podobało? Stres mnie zżerał, jak to przyjmiecie, bo to jest pierwsze opowiadanie takiego typu.

Shadow: Wszystko jest składne. Przynajmniej ja rozumiem. Cieszę się, że cię ruszyło. Nie wszystko, lecz odrobina. Bo być może, tak miało być.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MaDzia ®
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 981
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieba szatanów

PostWysłany: Nie 20:46, 22 Kwi 2007    Temat postu:

Podobało sie podobało...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 19:35, 24 Kwi 2007    Temat postu:

A! Już teraz rozumiem. Może zabiorę się do pisania czegoś nowego... Właściwie to już zaczęłam, ale daleko mi do końca.
Edit: Ha! Sama wykryłam błąd!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anja
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem ;D

PostWysłany: Pią 17:32, 15 Cze 2007    Temat postu:

Na początku nie zrozumiałam, ale potem przeczytałam wyjaśnienie i jest okej.
Bardzo dobre.
Jak zwykle z resztą.

5.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 22:13, 17 Cze 2007    Temat postu:

Dziękuje, dziękuje
<kłania się>
Myślałam, że wszycy zapomnieli o tym opowiadaniu Zawstydzony


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anja
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem ;D

PostWysłany: Pon 13:48, 18 Cze 2007    Temat postu:

ja nie zapomniałam! x D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 21:00, 18 Cze 2007    Temat postu:

Bo w ogóle to wy wszystko odświeżacie, tak jak ja kiedyś xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anja
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem ;D

PostWysłany: Pon 21:16, 18 Cze 2007    Temat postu:

no a jak ; D
trzeba coś robić na tym forum, a nie tlko się obijać i czekac, aż ktoś jakaś nowość napisze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 21:31, 18 Cze 2007    Temat postu:

Ja bym napisała, ale nie mam czasu. Gonię tam i z powrotem. W domu przeważnie jestem od 20, 21. I bardzo często nie mam siły. Ale może na obozach coś wyskrobię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anja
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem ;D

PostWysłany: Pon 21:53, 18 Cze 2007    Temat postu:

może, może.
chętnie poczytam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 23:10, 18 Cze 2007    Temat postu:

Taak. A może złapię wenę na coś niepoważnego? To będzie wilki powrót czyli po jengliszu come back. Ha!
Dość smutasów. Pora na... "Wysypkę malinowych dreszczów", ot co.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anja
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem ;D

PostWysłany: Wto 11:07, 19 Cze 2007    Temat postu:

wybór należy do Ciebie Smile
ja chętnie przeczytam COKOLWIEK Twojego autorstwa Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 14:54, 19 Cze 2007    Temat postu:

Cokolwiek...? Hyhy
W wieloczęściówkach th jest coś, czego raczej nie czytałaś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anja
Przyjaciel:)
Przyjaciel:)



Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z piekła rodem ;D

PostWysłany: Wto 14:55, 19 Cze 2007    Temat postu:

taak? zaraz zobaczymy co to Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola
MODERATOR.



Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 1905
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 21:07, 20 Cze 2007    Temat postu:

Boję się, boję się <zapada się pod ziemię>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Starsze jednoczęściówki. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin